vodini
Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Moniuuuś napisał: | -Czy na prawdę chcemy się spotykać by poznawać razem Boga, Jego słowa, poznawać miłość do drugiego, każdego człowieka?
-Czy przychodzę do salki tylko po to, żeby pograć w pinga?
-Czy potrafię żyć i podejmować ważne decyzje opierając się na słowach Boga?
-Czy poza "salką" i murami kościoła potrafię okazywać wszystkim ludziom miłość, jaką nas kocha Bóg ?
-Czy potrafię W KAŻDYM człowieku odnaleść Brata/Siostrę ?
-Czy uważam, że Monika przesadza z pytaniami, bo są bez sensu ?
Myślę, że możnaby się trochę zastanowić jak jest naprawdę.Oczywiscie te slowa są moimi przemysleniami wiec tez kieruje je do siebie. Chyba fajnie byloby sie ciagle zmieniac, dawać radość i miłość, ksztalcic razem, starac się rzeczywiście poznawać Boga, Jego naukę i żyć w zgodzie ze słowami Pana Boga... |
Przyznam uczciwie, że nie podoba mi się zestawienie dwóch pierwszych pytań. Odnoszę wrażenie, jakoby było to przedstawienie rzeczywistości w czarno-biały sposób: albo coś robimy(rozwijamy wiarę, coś zmieniamy), albo gramy w ping-ponga. Dalsze pytania(poza ostatnim, które zbija trochę z myśli) są czysto refleksyjne dla każdego, jednak sprawiają wrażenie tylko dodatku do dwóch pierwszych. Pierwsze zdanie wniosków wiąże się z ostatnim pytaniem i sugeruje gotową odpowiedź... z którą osobiście się nie zgadzam. Zainteresowanie, jakie panuje w trakcie np. rozmowy tematycznej, oglądania filmu i ewentualnych późniejszych refleksji czy innych tego pokroju wydarzeń sugeruje, że jednak chyba wiemy, po co się spotykamy. Nie widzę więc nic złego w ping-pongu, kartach, pogaduchach czy czymkolwiek innym w trakcie luźnego spotkania - grupa integruje się w ten sposób, a to, jak podejrzewam, jest ok. Możemy organizować coś dodatkowo, ale warto byłoby się w takim razie na to coś umówić. Być może źle to zrozumiałem, pytam więc - co chciałaś zasugerować tymi pytaniami?
|
|